Kwiaty czarnego bzu darem natury

Czerwiec to okres, w którym kwitnie wiele kwiatów, drzew i krzewów. Wśród nich jest bohater naszego dzisiejszego tematu. Bez czarny, zwany również bzem dzikim.

Jak wygląda czarny bez?

Są to duże krzewy, rosnące często w skupiskach, na skrajach lasu, łąkach, w parkach, wzdłuż rzek. Generalnie jest to dość powszechnie występująca roślina i na pewno każdy z nas widział ją w swojej okolicy. Kwitnie na biało, posiada gęste baldachimy, a kwiaty dość szybko przekwitają. Na jesieni pojawiają się owoce, należy uważać aby zbierać je tylko dojrzałe! Zielone, niedojrzałe są trujące i nawet mała ilość może doprowadzić do zatrucia! Odpowiednie są tylko czarne kuleczki!

kwiaty czarnego bzu

Uwaga dla alergików!

Przetworów z bzu nie powinny spożywać osoby uczulone na niego! Jeśli w pobliżu kwitnących krzewów dostajesz nieżytu nosa, zapalenia spojówek lub duszności, zdecydowanie nie spożywaj przetworów z tego krzewu.

Syrop z kwiatów czarnego bzu

Ponieważ mamy okres późnowiosenny zajmiemy się dzisiaj syropem z kwiatów bzu. Właśnie zaczyna się okres ich kwitnienia, dlatego należy się spieszyć ze zbiorami.

Kwiaty zbiera się w ciepły, słoneczny dzień. Należy zbierać kwiatostany, które jeszcze w pełni się nie rozwinęły. Bez szybko przekwita. Jeśli zerwiemy baldachimy, które już mają brązowe kwiatki, gdy doniesiemy je do domu będą bezużyteczne. Zależy nam na pozyskaniu pyłków kwiatowych, których najwięcej jest w świeżo rozwiniętych kwiatach.

kwitnący dziki bez, na którego zbiór jest już za późno

Na syrop z kwiatów bzu potrzeba około 50-60 baldachimów na porcję. Jeśli kwiatostany są drobne (baldachy nie osiągają 8-10 cm) należy zebrać ich więcej. Oczywiście nie muszę przypominać, że wszelkie dary natury zbieramy do koszyka, torby papierowej lub płóciennej. Nie używamy do tego celu foliówek! Po zbiorach jakichkolwiek kwiatów, warto pozostawić je na białym płótnie na godzinę, powinny wówczas wyjść z nich owady. W tym czasie można przygotować syrop cukrowy, którym zalejemy kwiaty.

rozwijający się bez czarny idealny do zbioru

Jak prawidłowo zrobić syrop z kwiatów czarnego bzu?

Do 1,5 litrów wody dodajemy 1 kg cukru. Podgrzewamy ją aż do rozpuszczenia cukru. Jeśli woda jest z butelki, posiadamy filtry lub wodociągi deklarują, że woda bezpośrednio z ujęcia nadaje się do spożycia, nie musimy zagotowywać syropu. Jeśli woda nie jest z pewnego ujęcia, wodociągi radzą ją przegotować itd. należy poczekać do jej wrzenia.

Jak już wszystkie robaczki uciekną z naszych kwiatów musimy je przygotować. Są dwie szkoły jak z nimi postępować. Niektórzy obrywają wszystkie części zielone i używają tylko kwiatuszków. Ja jednak polecam obciąć nożyczkami z baldachimu kwiatki z małą zieloną częścią (odciąć główną łodygę, ale zostawić małe odrosty przy kwiatach) – nie pozostawi goryczy i będzie niewyczuwalna.

Tak przygotowane wkłada się do słoja. 3 litrowy będzie idealny! A kolejno zalewa ciepłym, ale nie gorącym syropem. Słój zakręcam i wkładamy do ciemnego miejsca na 3 dni.

Po tym czasie przez gazę lub sito przelewamy syrop od kwiatów i wlewamy do małych słoiczków lub butelek. Pojemniki należy wcześniej wyparzyć! Muszą być czyste i sterylne. Po rozlaniu i zakręceniu pasteryzujemy je 15 minut. Ponieważ syrop jest zimny, wkładamy słoiczki do chłodnej wody w dużym naczyniu i podgrzewamy. Wyciągamy dopiero po 15 minutach od zagotowania. Włożenie słoiczków od razu do wrzącej wody może prowadzić do ich pękania!

Kwiaty można wykręcić w gazie, aby wycisnąć z nich całość wytworzonego dobra, ale… można je jeszcze wykorzystać! Ja po przelaniu przez sito wrzucam je powtórnie do słoja i zalewam wódką.

Najprostsza nalewka z kwiatów czarnego bzu

Jedynie czasami wierzchnie kwiaty (nie przykryte syropem) lubią brązowieć, wówczas takie wyrzucam przy przelaniu, a do nalewki używam tylko białych. Alkoholu leję tyle, aby całość była przykryta. Do nalewki z kwiatów bzu używa się alkoholu 40%! Nie wytwarza on soku, dlatego stężenie mocno nie spadnie. Mocniejszy alkohol będzie za ostry!

Po 1-2 tygodniach zlewam, wyciskam przez gazę i rozlewam do butelek. Wychodzi nie tylko przepyszna bzówka, ale przede wszystkim mocno rozgrzewająca nalewka. Wystarczy jeden kieliszek, aby nas rozgrzało. Jest idealna na zimowe, chłodne wieczory. Od razu rozgrzewa po przemoknięciu! Nadaje się również na pierwszą walkę z chorobą. Nie polecam wypijać więcej jak 100ml jednorazowo, ponieważ wódka z dzikiego bzu działa bardzo mocno rozgrzewająco i napotnie.

Właściwości syropu z kwiatów dzikiego bzu

A co do syropu… Działa wykrztuśnie, moczopędnie i napotnie. Regularnie przyjmowany podnosi odporność. Zaleca się spożywać do 3 łyżek dziennie. W przypadku mokrego kaszlu nie można pić bezpośrednio przed snem! Najlepiej ostatnią dawkę przyjąć co najmniej 3 godziny przed pójściem do łóżka. To o właściwościach prozdrowotnych, ale przecież syrop jest smaczny!

Można dodawać go do lemoniad, w małych dawkach nie będzie rozgrzewał, a znacznie zmieni smak napoju. Polecany szczególnie z połączeniem wody gazowanej i cytryny!

Poświęcając trochę czasu na pozyskanie kwiatów bzu, a następnie na ich przetworzenie, otrzymujemy wszechstronny syrop. Cudowne lekarstwo na przeziębienia, mocno rozgrzewający i napotny napój, a także orzeźwiającą i smaczną lemoniadę! Spieszcie się, bo kwiaty bzu szybko przekwitają 😉

Na koniec raz jeszcze podam proporcję do pozyskania pysznego syropu z kwiatów czarnego bzu:

– 1 kg cukru

– 1,5 l wody

– 50-60 baldachimów kwiatowych

W wielu przepisach występuje jeszcze kwasek cytrynowy, cytryna lub pomarańcze. Ja tego nie dodaję. Ma to za zadanie tylko zakwaszenie syropu w celach smakowych. W zależności od formy spożycia dodaję już przy spożyciu np. cytrynę do lemoniady czy witaminę C do herbaty.